środa, 18 września 2013

Krokodyl Giena i Pani Żona.

Witam.....

 

Na Bagnie, w  słodkiej sielance sobie leżałem,




gdy brutalnie do rzeczywistości przywrócony zostałem.
Moja żonka jak już wiecie, najlepszą żonką jest na świecie, ale co za dużo to i nie zdrowo, gdy dojrzała to i owo....



jak na Bagnie jestem adorowany i za króla uważany i lament podniosła wielki, że ona nie ma nowej sukienki,  
że czasu nie poświęcam jej wcale, takie tam babskie żale.


By móc nad mężem zapanować, strategiczne księgi zaczęła studiować,




na efekty długo nie czekałem



choć o mało nie przepłaciłem tego zawałem. Wzruszyłem się jednak wielce,



bo mam wrażliwe serce, więc przyjemność jej sprawić chciałem i na zakupy się z żoną wybrałem.

Obładowany pakunkami cały, kupiłem jej jeszcze obraz nie mały,




24 Euro za niego dałem, wszystkie oszczędności na niego wydałem. Żona w zachwycie była cała, z radości 
                                   aż




                            podskakiwała.

Ja też się na Bagnie pochwaliłem, jakie to dzieło zakupiłem, zachwytu nad nim nie było końca. Choć znalazł się jeden, dzieł sztuki obrońca, a że humor dobry miałem, nagrodą go również potraktowałem.




I tak to bywa jak sami widzicie, prawdy na Bagnie nie uwidzicie, bo prawda na Bagnie jest tylko jedna, tylko ta co mówi Wam Giena.


Pozdrawiam cieplutko - Wasz Giena.

  

Krokodyl Giena i Alfa Tuman.

Cześć i czołem.....





Na Bagnie narodu wciąż przybywa, postanowiłem zatrudnić detektywa. Bo w tak wielkim świecie, różnie bywa, rozumiecie, a to jakieś knucia, a to szeptanie po kątach, lepiej to tłumić w początkach. Jak postanowiłem, tak i zrobiłem. Nie zatrudniłem byle kogo, bo z samym 




Sherlock'iem Holmesem po rodzinie była odnogą. Gdy juz na Bagno zawitała, wielkim 



tumanem się przywitała. Elfy oczy przecierały ze zdziwienia i wtedy wyłoniła się z tumana cienia.



Alfa Tuman od razu wzięła się do roboty, prześwietlając Elfy niecnoty, a wykonywała to starannie, nie pominęła i tego



                             w wannie.
Nic przed jej okiem się nie ukryło, wszystko rzetelnie spisane było.



Trwoga spadła na Elfiki, bo wyszło w raporcie , że ten i ten ma na Bagnie dwa nicki, że ten to tamten, a tamten to ów, tak wielkie było na Bagnie knucie, że aż brak słów ! Dokładnie wskazała jaka i czyja wielka jest wina, bo inteligentna z niej bestyja. Tak się tylko Tumanowi zdawało i jakby tego było mało, oświadczenie wydała na Bagnisku, że kto jej podskoczy dostanie po pysku, bo ona na to nie zezwoli, by knucia, łgarstwa i szuje, panoszyły się na nim do woli ! 
Oczy na wierzch Elfikom powychodziły



żaden nie wiedział czy dotrwa zimy, gdy Alfa Tuman weźmie go pod 


niechybnie będzie już trupemWęszyła tak



niestrudzenie lecz nikt jej bardzo nie doceniał. 
                               Focha wielkiego strzeliła



i dochodzenia swoje zakończyła. Jednak od czasu do czasu, wyłoni się z mrocznego lasu i  Bagno



  oparem nawiedzi, szukając intryg wśród Elfów gawiedzi i to na moje polecenie, bo wiedzieć wszystko ja sobie cenię !
 
Tak w wielkiej tajemnicy, Alfa Tuman chodzi u mnie



na smyczy i znajdzie na wszystkich, to co mi potrzeba, a jak nie znajdzie, to sama dośpiewa, Bo ja na Bagnie pierwsze skrzypce gram, a ona 




                         tańczy tak, jak  jej zagram.






Pozdrawiam - Wasz Giena.

wtorek, 17 września 2013

Z powodu złośliwości rzeczy martwych, dwa odcinki jutro !

Mokro, głodno, chłodno, dopiero dotarłem do domu, jutro nadrobię dzisiejszy dzień, czasami tak bywa.

 

Pozdrawiam wiernych czytelników bloga

 

                                                    Wasz Giena

 

 

poniedziałek, 16 września 2013

Krokodyl Giena i Kurdu Bydzia.

Witajcie ....





W moim królestwie ekspertów jest wielu, w różnych dziedzinach, tak, tak przyjacielu. Znawcy to wielcy, choć bez doświadczenia, jednak to niczego nie zmienia.
Przybliżę Wam dzisiaj postać jednego,  wielkiego eksperta bagiennego. Jego miano Kurdu Bydzia, bo ni dorosły on ni dzidzia. 




Bo jest on wzrostu niedużego i rozumku niewielkiego. Co wcale nie znaczy, że nie ma go wcale, zwyczajnie - w małym ciele, wszystko małe. I na nic się zdały rozumu 



                                       ćwiczenia,
wiem ja coś o tym, jakem Giena. Wielkim ekspertem on kobiet został, kiedy na Bagnie temat ten powstał. Wszak kobiety, to temat jest rzeka i zawsze w osłupienie wprawi człowieka. 
Kurdu Bydzia zaczął wykłady,

o różnicach kobiet, dużych i małych.



 Bo jako ekspert w tych sprawach znany, był w nich najlepiej oblatany. Żeby zgłębić sprawy sedno, poznał w swym życiu, kobiet sztuk - JEDNĄ ! Gdy przeprowadził swoje badania, miał o kobietach wyrobione zdanie - kobieta wysoka ma stopy duże, mały chłopina ubogi w "naturze", więc nic z tej pary nigdy nie będzie, w życiu codziennym i w innym względzie.



Mała kobieta, ma wszystko małe, więc u małego wystarczą dwa cale, w jakie natura go obdarzyła i w tych dwóch calach jest jego siła. Bo stopy taka kobieta ma małe, przeto wystarczą jej, jego cale.
Stopy kobiety, małe czy większe, odkryją przed Wami, prawdziwe jej wnętrze. Tak to prawdziwe dziś jest w tej dobie, stopy odkryją, co kryją w sobie,


 wszystkie kobiety na całym świecie, dzięki Kurdu Bydzi i Wy już wiecie.
Wykład ten Elfom tak się spodobał, aż pomyśleli


                      O'Rbuś się sklonował??? 

 Wszak podobieństwo obu niesłychane, jak i zalety umysłu przez wszystkich uznane. Teraz na Bagnie jest
dwóch geniuszy, bez ich mądrości nikt nie poruszy, tematów jakże ważnych, bo nikt nie jest aż tak odważny. Jednaki koniec też obu czeka, taka dola uczonego człowieka.




Tak w mym królestwie rzeczy się mają, czym cały świat zadziwiają i nie jeden do rozpuku uśmiałby się, bo rozum tych obu utkwił w ....







 Pozdrawiam cieplutko - Giena.



 

niedziela, 15 września 2013

Krokodyl Giena i Rolnetka.

Witam niedzielnie...


 Na Bagnie rozrywek nie brakuje, w czym wiele Elfików
dzielnie się spisuje. Szczególnie Elfinki je umiłowały i wiele tematów pozakładały. Najaktywniejszą jest w nich Rolnetka, każde hasło to dla niej betka. W skojarzeniach jest niedościgniona, intelektem przebija wszystkich ona.




Przy tym pomocna jest niesłychanie, palcem wskaże, kto ma inne zdanie. I chociaż jest już w wieku słusznym, nie raz z tego powodu się obruszy, że nie jest wcale stara, a całkiem jeszcze jara.



Głupotę innych im wskazuje, bo równie bezkarna na Bagnie się czuje, trzeba Wam wiedzieć dlaczego, Rolnetka jest mamusią O'Rbiego. I za zasługi jakie wkładają, oboje immunitet na Bagnie mają.   Pomocna jest przy jego 



                                   sprzątaniu,
wie kogo czas się kończy na nim i nic nikomu nic nie pomoże, gdy mu Rolnetka od głupich dołoży. Bo trzeba dbać o intelekt  na Bagnie, kto go nie posiada w niełaskę popada i los banity spotyka takiego, bez intelektu Rolnetce równemu. Najlepiej przypodobać się jest Rolnetce , schowa Cię wtedy pod swoją kieckę,



bronić Cię będzie w każdym stanie i nic Ci się przykrego na Bagnie nie stanie. A gdy zagrasz z Rolnetką w grę na LITERKI, będziesz jej przyjacielem już wielkim. A gdy jej wyraz na L zapodasz, z radością 
                               
                    wtedy zakrzyknie ona,




                                 ROLNETKA!!!!


I tak to czas miło  płynie na Bagnie, inteligencji w nim nie zabraknie, bo najważniejsza jest chęci szczera, a nie tam jakaś głupia litera.





Pozdrawiam niezmiennie - Krokodyl Giena.

 

sobota, 14 września 2013

Krokodyl Giena i Christopher Publicer.









Witam sobotnio....

Na bagnie sielanka, gości co niemiara, postanowiłem wytrwać w swoich zamiarach, zatrudnienia na Bagnie pisarza, by opisywał co się na Bagnie wydarza.
Konkurs na niego rozpisałem i z szybkim odzewem się spotkałem. Zadania tego podjął się niejaki ...
 

 Christopher Publicer i obrał go sobie za życia cel.

Litery w wiersze układał składnie, by w moim królestwie było ładnie. Wiedział zawsze co ma napisać, by aprobatę moją uzyskać. 


Gdy ktoś zachował się niecnie na Bagnie, pstryczka składnego, dał mu w nos ładnie, wierszem go białym zripostował, czym Elfa niecnego wyprostował. Nie ważne  nawet , że  rym był niecelny, ważne że w pracy był swej rzetelny.  Okraszał pięknie Bagno tekstami, chociaż nie zawsze był duchem z nami, bo jako wielki poeta, chociaż głowa już nie ta, duszę miał eteryczną, w rzeczywistości tej niepraktyczną. Pracował ciężko przez noce i ranki, by Bagno oprawić w poezji ramki.



 Radość miał przy tym niebywałą, 






często przez większość niezrozumiałą, bo choć się starał
pisać roztropnie, to wyskakiwał jak....





Mnie jednak to wcale nie przeszkadza, bo robi Christopher, co każe władza.  A o to chodzi przecież na Bagnie, bym rozumy posiadł przyjaciół władnie.

Taka historia to z Publicerem, stary, samotny był łatwym celem.

 



Pozdrawiam serdecznie - Wasz Giena.