środa, 23 października 2013

Krokodyl Giena i Horror.

Cześć i czołem....




Na Bagnie dni wiele spędziłem, wiec bardzo zmęczony już byłem. W sen twardy  


 ja uderzyłem, co mi się śniło ?! Sam nie wierzyłem !
Horror to był, nie sen jaki, dziwy okropne i same majaki. Śniło mi się, że ja jako Giena nie byłem wcale, 
                             a jakaś Gienia






 przy boku z kotem, strach mnie ogarnął,

oblałem się potem ! Zamiast mnie Gieny, jakaś babcia z kotem?! I jakby tego było za mało, niby duch mój nie moje ciało! Głos swój słyszałem jak woła kota, niby mą żonę - po szwabsku swiergotam! 
Że ciągle tylko siedzi w fotelu,


 z pilotem w ręce błądząc bez celu, pośród kanałów w telewizorze, chociaż słoneczko piękne na dworze!

                            Zamiast pałacu mego,





                                         jakieś





   poddasze, gdzie światło jednym dmuchnięciem gaszę!

Ze snu nie mogłem się wyrwać tego i śniłem nadal na domiar złego, ta Gienia cała, co niby to ja, Bagno zabrała mi wredna ta!  Że od dziś ona rządzić tam będzie, że będąc Gienią mi nie ubędzie, że zyskam przy tym przymiotów wiele, bo wniesie w bagno to nowe cele.
Że ja będąc Gienią na mym bagnisku,  będę kobietą o gładkim pysku. 
                              
I nikt mnie w życiu już nie wyszydzi,  zza komputera
nikt, nic nie widzi. A gdy przyjdzie taka potrzeba, zawsze napisze to co trzeba.




Nie na żarty się przeraziłem, czym prędzej ze snu się wybudziłem. Nogi za pas biorąc czym prędzej.





Nie chcąc Gieni widzieć już więcej. Bo kto z moich elfów miałby ochotę, zamieniać  Giene, na babcię  z  





                                     kotem?!

Taki to sen okropny miałem, że jakąś Gienią się w nim stałem, ja Krokodylem jestem  do czarta, co taka Gienia wobec mnie warta? Co to za imię jest i w ogóle, kto moim Bagnem zajmuje się czule, jak nie ja Giena
od dnia powstania, po co mi jakaś tam kocia niania?! 
Jedno tylko od niej przechwycę, to dziewcze piękne co gładkie ma lice i wiek też koniecznie swój  zredukuję,  przecież od zawsze się młodszy  czuję.  Nie widzę w tym nic niestosownego, zza komputera nie widać tego! A zawsze gładszy i ciut też młodszy, na Bagnie uda się każdy 
 podszyw. Elfiki i tak przyjmą mą rację, w obawie bym nie zjadł ich na kolację. Bo wiedzą dobrze elfiki moje
z Gieną nie idzie się w żadne boje, bo mam ja to co oni nie mają, dlatego wszystko gładko łykają. Tak na Bagnisku było, jest, będzie i o tym w świecie jest głośno
                                  wszędzie!


Pozdrawiam cieplutko - Giena

                             










5 komentarzy:

  1. o Matko i córko ,zaplułam się cała !!!
    Ąka

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahaha Giena, masz talent...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaaaaajebiste!!!
    Masz talent, serio!!!
    Ot i cała prawda o kòrewnie, ups - kròlewnie, hahaha, pozdrawiam.

    LILIANNA.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ubaw...robisz gdzieś w branży komiksów? :)))

    Widać rękę artysty...

    OdpowiedzUsuń